Kanary na rowerze - kontratak

Sobota, 21 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Drugiego dnia chciałem wyskoczyć w teren, lecz niezbyt mi się to udało. Sprawa głównie rozbijała się o tzw. warunki lokalne:
te góry niezbyt nadawały się do jazdy na pseudo-rowerze XC, a jeśli już były jakieś drogi, to były to raczej nudnawe szutrówki dla samochodów.



Niemniej jednak, udało mi się znaleźć kawałek krętego singla, który w istocie był szlakiem konnym (w pobliżu była stadnina).



Próbowałem swych sił w zjeździe "na krechę" z jednej z górek, ale rower z widelcem o realnym ugięciu 25 mm i szutrowych oponach nie chciał sprostać zadaniu... a może to po prostu ja nie miałem na tyle jaj, by dać czadu po kaministej stromiźnie ;)



Po tym krótkim MTB-epizodzie, musiałem wrócić na asfalt i to walcząc z wiatrem, to smażąc się w słońcu, zdobywałem kolejne przewyższenia, docierając do Pajary, stolicy tego regionu wyspy.



Na miejscu krótki odpoczynek, pobieżne zwiedzanie i do domu. Było miło, chociaż wolałbym w terenie ;)



WIECEJ ZDJĘC: PIKAZA

Relacja na trojmiasto.pl: TUTAJ

Komentarze (2)

uaa, jakie fajne klimaty ..

tymooteusz 11:59 wtorek, 28 września 2010

zdjęcia jak nie z tej planety:) no może oprócz tego ronda :P

k4r3l 17:52 czwartek, 26 sierpnia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zylis

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]