Kiłka-Mogiłka!

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Beskid Wyspowy
PICASA - FOTO

Niedzielna wycieczka na Mogielicę z Ojcem77 i Tadkiem. Clyde od tygodnia straszył burzami, deszczami i... wykrakał. Wyjazd z Krakowa zaczął się deszczowo i widok z Zakopianki na południe nie zwiastował niczego dobrego. Nie poddaliśmy się jednak i zaatakaliśmy. Aż do szczytu na zmianę padało i kropiło. Dobrze, że chociaż był to bardziej podjazd niż wypych, bo wypychanda typowego dla B. Wyspowego już bym nie zniósł.



Drogę w dół obraliśmy prostszą, bo świeżo po deszczu, a Tadek dopiero co wykurował gulę na ręku po ostatnim katapultowaniu. Progów i korzeni nie było, ale pochył i luźne kamienie też dawały radę :)


(fot. Ojciec77)

Po zjeździe z Mogielicy do hali reszta wycieczki to raczej Beskidzki klasyk: troche w górę, trochę w dół, takie tam relaksacyjne bujanie się poprzeplatane piknikowym objadaniem Autora przez pana Ojca77, który - jak nikt - umiejętnie zagajał: "Karol, co tam jeszcze masz dla nas do jedzenia?"


(fot. Ojciec77)

Końcowy zjazd szybki i urozmaicony singlowymi rynienko-ściankami, znaleziskami Tadka. Potem asfaltem na parking, mycie rowerów i do domu.

Wyjechaliśmy o 7.00 z Krakowa, a o 16.00 byliśmy w domu - naprawdę fajna trasa na niedzielny wypad, załapać się jeszcze można na obiad :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dzies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]